Może spienione,
Może niespokojne,
Wśród wzburzonych fal łódź,
A na niej on,
Samotny,
Opuszczony,
Nagle w oddali widzi światło,
Powoli wyłania się z niego ręka.
Łapie za nią,
Oślepiający błysk wszystko rozmywa.
KONIEC.
Na łodzi nie ma już nikogo,
Tylko samotne zdjęcie.
środa, 22 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz